piątek, 12 września 2014

Stracona nadzieja... #2


Dłuższa przerwa, praca i zalatany tydzień. Jednak zaczynam nadrabiać, chociaż i tak zbliżamy się do końca ; ) Zostało mi maksymalnie 5 wpisów, więc postaram się wykorzystać je mądrze...
Wiecie co działo się ostatnio, a jeśli nie wiecie, to powinniście się zapoznać :D Bo nawet w wielkim skrócie, nie da się tego opisać ;)
Zapraszam na kolejną część, która składa się z kilku krótszych fragmentów, jednak rzucających światło na następne wydarzenia...
Zachęcam do czytania i komentowania :)
Pozdrawiam, Cornet.



Jakież było zdziwienie żołnierza na warcie, kiedy zauważył maszerujący oddział Srok. Stał jak słup. Był zszokowany i ledwo zorientował się, która to drużyna. Sierżant i tak minął go, nie zwracając nawet najmniejszej uwagi..
Znaleźli się na terenie bazy. Jednak nie było komitetu powitalnego. Większość personelu była tak zabiegana, że gdy przystanęli na chwilę, wręcz im przeszkadzali.
- Zabierzcie Windowsa do mnie, pod łóżkiem mam ostatnią dawkę antywirusa. – rzucił Demon. Sam poszedł w zupełnie innym kierunku.
- A ty gdzie idziesz? – spytała automatycznie Kate.
Demon spojrzał na nią nieobecnym spojrzeniem. Jego oczy były puste, ale palił się w nich ognik. Ognik oświadczający jedno, dobrze mu znane, uczucie.
- Wy robicie swoje, a ja swoje. To rozkaz, więc ruszcie dupy! – wrzasnął i odwrócił się na pięcie. Nikt nie zadawał pytań, każdy wiedział co będzie dalej…




Posadzili go na krześle. Nie wyglądał za dobrze. Jego cera była blada, włosy zaczynały siwieć, a oczy, których białka zmieniły kolor na ciemną żółć, wydawały się martwe.
Kate wyciągnęła spod łóżka walizkę. Ostatnia szczepionka.
Szczurek zacisnął rękę Windowsa w bicepsie. Kate zaczęła szukać żyły na przedramieniu, jednak miała z tym ogromne trudności, wbiła się dopiero za trzecim razem.
Windows stracił przytomność. Hołek automatycznie skierował na niego lufę karabinu, jednak zaraz zmienił kierunek na wejście. Do namiotu weszła kobieta i dwóch mężczyzn.
- Rzucić broń! – krzyknęła Magda.
- Ty…
- Nawet nie kończ. – przerwała Hołkowi. – Bo skończysz jako karma dla truposzy. No już, broń na ziemię i kopnąć do mnie. – rzuciła dziewczyna. Sroki popatrzyły po sobie niepewnie kładąc karabiny. - Posłuszne pieski. - wybuchła salwą śmiechu.
Kolejne niepewnie spojrzenia, to na Windowsa, to po sobie. Wiedzieli, że są w potrzasku...




Wejście do namiotu było zostawione bez ochrony. W końcu większość osób prosi o pozwolenie na wejście. Ale nie tym razem.
Mina pułkownika była mieszanką strachu i zdziwienia, ale szybko uległa zmianie pod ciosem Demona. Pułkownik, stojąc przy mapie, obrócił się i upadł na ziemię, a sierżant dopadł go natychmiast i zaczął uderzać pięściami na przemian. Głowa Golniszewskiego przekręcała się w rytm uderzeń. Dean przesunął się wyżej, blokując nogami ręce przełożonego, po czym dobył noża.
- Mówiłem ci coś, prawda? – wysyczał przez zęby wyciągając zapalniczkę. – Mówiłem, że jeśli mnie wychujasz, to wydłubię ci oczy. Dobrze wiesz, że zawsze dotrzymuję słowa… - przerwał na chwilę i zaczął nagrzewać ostrze. – Ostatnie słowa? – spytał z paskudnym uśmiechem na twarzy.
Golniszewski nawet w snach nie przeżył gorszej chwili. Twarz Demona była chuda i ściągnięta, widać było wszystkie kości. Z jego uśmiechem, wyglądał jak ostatni szaleniec. Pułkownik przełknął ślinę, lekko zachłystując się krwią.
- Oooo, nic? - rzucił sarkastycznie. - Szkoda. – dodał z powagą. Powoli kierował ostrze w stronę oka Golniszewskiego.
- Czekaj, czekaj!
- Tak? – zasyczał niczym wąż. – Ssssssłucham. – Jego głos był cichy, ledwo słyszalny. Po plecach pułkownika przeszedł lodowaty dreszcz.
- Twoja siostra, Majka! Wiem gdzie ona jest! Wiem gdzie Spark zabrał ją i Magdę! – wyrzucił z siebie, ledwo łapiąc oddech.
Oczy sierżanta zwęziły się. Wyglądał niczym sam diabeł. Golniszewski wiedział doskonale, że stąpa po kruchym lodzie. To była jego jedyna szansa aby ujść z życiem. Demon zgasił i schował zapalniczkę.
Wstał z pułkownika, podniósł go za koszulę do góry i rzucił na biurko. Przycisnął do blatu lewą ręką, w prawej dalej trzymał rozgrzany nóż, który przykładał mu do twarzy.
- Prowadź, ale jeśli coś jej się stało lub stanie … - spojrzał na niego, niczym drapieżnik na bezbronną ofiarę. – To nie tyle wydłubie twoje oczka, co utnę fiuta i wepchnę ci w całości do gardła. A dla przestrogi…
Dean'a zagłuszył krzyk pułkownika. Ostrze było o wiele bardziej gorące, niż mógł przypuszczać. Przywarło do policzka, powodując natychmiastowe oparzenie.
Golniszewski zwalił się na ziemię i natychmiast przycisnął ręce do rozpalonej rany.
Demon wyciągnął pistolet i mierząc w jego stronę, rozkazał mu wstać oraz zaprowadzić do siostry…




Ku zdziwieniu Deana, namiot medyczny był pusty. Nie było ani jednego lekarza czy rannego. Jakby wszyscy nagle wyparowali, pozostawiając po sobie kałuże krwi.
Powoli kierowali się do przejścia na następną sekcję, gdzie wcześniej znajdowała się Majka. Golniszewski zatrzymał się przed wejściem i z cynicznym uśmiechem zapraszał sierżanta, aby wszedł pierwszy. Szybko zmieniła się mina i decyzja pułkownika, gdy Dean wymierzył mu pistoletem między oczy.
Na środku pomieszczenia, siedziała skulona Majka. Miała zakneblowane usta jakąś szmatą, a ręce skute kajdankami na plecach. Demon natychmiast do niej podbiegł i zdjął materiał z ust. Dziewczyna od razu krzyknęła „Uważaj”, ale było za późno. Sierżant dostał kolbą od Sparka i padł jak długi tracąc przytomność. Do środka wbiegło dwóch żołnierzy.
- Zabierz to ścierwo. – powiedział Golniszewski, próbując opatrzyć policzek.
Mężczyźni podnieśli go i wyciągnęli z namiotu. Spark podszedł do Majki i gwałtownym szarpnięciem podciągnął ją z ziemi. Zarzucił na ramię i zaczął wychodzić z namiotu.

- Ją też weź. Niech patrzy jak jedyny brat zdycha. – rzucił pułkownik, kończąc zakładanie opatrunku. Żołnierz w odpowiedzi tylko kiwnął głową i wyszedł z dziewczyną...

4 komentarze:

  1. Dlaczego tylko 5?

    Jane

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie nawet mniej. Maksymalnie trzy wpisy, bo zostało mi tylko pięć fragmentów do publikacji ( :

      Usuń
    2. Ale będzie kiedyś kontynuacja czy to już koniec historii?

      Usuń
    3. Najprawdopodobniej będzie kontynuacja, ale początek jej udostępniania jest zaplanowany dopiero na następny miesiąc.

      Usuń